@xx_sweetie & @kotecek_
Violet’s
POV
Obudziłam
się przez dochodzący z dołu odgłos zbijanych butelek po piwie. To
prawdopodobnie mój ojciec. Przewróciłam oczami i poszedłszy do mojej łazienki,
wzięłam szybki prysznic, bo musiałam się uszykować do szkoły.
Po
prysznicu zdecydowałam się na założenie moich obcisłych dżinsów i cienkiego
swetra. Wsadziłam pracę domową i książki do plecak, po czym zarzuciłam go na
ramię. Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i otworzyłam drzwi mojego pokoju.
Zeszłam po schodach i minęłam kuchnię.
W niej,
przy drewnianym stole, siedział mój ojciec i pił, a moja matka? Szczerze mówiąc
nie jestem pewna gdzie jest. Śniadanie kupię sobie po drodze, bo serio nie
ważyłabym się wejść do kuchni, żeby wziąć stamtąd coś do jedzenia, bo ojciec
pewnie zacząłby się na mnie wydzierać bez powodu, a potem prawdopodobnie by
mnie pobił. Wyszłam z domu i zaczęłam iść w stronę szkoły.
Miałam
właśnie ochotę na kanapkę, więc wstąpiłam do Dunkin’ Donuts i zamówiłam gorącą czekoladę oraz kanapkę z kiełbasą,
jajkiem i serem. Po otrzymaniu zamówienia, wyszłam z knajpy i przez przypadek
wpadłam na kogoś, dosłownie. Cholera. Na
szczęście nie upuściłam mojego śniadania. W myślach podziękowałam sobie, a
następnie spojrzałam w górę, żeby przeprosić.
-
Przepraszam.-Wyszeptałam i spojrzałam na chłopaka. Chwila, ja go znam. Koleś z kręconymi włosami.
- Nic
się nie stało.- Powiedział ochrypłym głosem.
Jego
oczy rozszerzyły się, gdy na mnie spojrzał. Zmarszczyłam brwi i kiedy otworzył
usta, żeby coś powiedzieć, przeszłam
pośpiesznie na prawą stronę ulicy i udałam się do szkoły.
Gdy
dotarłam na miejsce, poszłam do mojej szafki i otworzyłam ją wybierając kod.
Wzięłam książki, które będą mi potrzebne na pierwsze dwie lekcje. Poszłam na
pierwszą lekcję i zaczęłam słuchać zanudzającego nauczyciela wyjaśniającego
niepotrzebne rzeczy, które i tak nie przydadzą mi się w przyszłości.
- - - -
- -
Gdy
skończyła się szósta lekcja, zaczęła się przerwa obiadowa. Póki co miałam
całkiem dobry dzień, w którym zdołałam uniknąć Chase’a. Widziałam go kilka
razy, ale za każdym razem gdy go dostrzegałam, uciekałam w przeciwny kierunku i
na szczęście ani razu mnie nie zauważył. Właśnie idę w stronę stołówki, żeby
coś zjeść. Mniam.
Kiedy
miałam już moje jedzenie i picie, usiadłam przy pustym stoliku. Jadłam w
spokoju bawiąc się telefonem. Tak naprawdę nigdy nie miałam przyjaciół, to
znaczy, jasne, znam ludzi w szkole i, pewnie, mówimy sobie „cześć”, ale jakoś
nigdy ze mną dłużej nie gadają. Wiecie? Tak jak robią to prawdziwi przyjaciele.
Po
zjedzeniu, postanowiłam pójść do szafki, żeby wziąć książki na następną lekcję.
Wyszłam ze stołówki i skierowałam się w prawą, a następnie schodami na górę.
Korytarz jest pusty, bo wszyscy uczniowie są albo na dworze, albo na stołówce.
Kiedy doszłam do szafki, otworzyłam ją i wyciągnęłam książki, które wsadziłam
do plecaka. Zamknąwszy szafkę, odwróciłam się stając twarzą w twarz z jednym
jedynym Chase’em.
- Hej, Violet.
Dokąd wczoraj uciekłaś?- powiedział Chase. Jego koledzy stali obok śmiejąc się.
- Ja…
umm… poszłam do domu.- Wyjąkałam.
- Doprawdy?
Ode mnie nikt nie ucieka.
Zanim
zdołałam otworzyć usta, żeby przeprosić, jego ręka weszła w kontakt z moją
twarzą. Podniosłam dłoń do mojego, teraz piekącego, policzka.
- Chase!
Ja-ja prze-przepraszam. Proszę!- załkałam.
Zaśmiał
się i powtórzył moje słowa kpiącym tonem. Co
za palant.
Złapał
w garść moje włosy i szarpnął ręką w dół, przez co widziałam sufit. Chase
nachylił się do mojego ucha i wyszeptał coś, czego do końca nie zrozumiałam,
ale usłyszałam wyrażenie „po szkole”.
Puścił
moje włosy i kopnął mnie kolanem w brzuch, przez co upadłam, a on, śmiejąc się,
odszedł ze swoimi kolegami. Jęknęłam i próbowałam pozbierać rozrzucone po
podłodze książki. Westchnąwszy, spróbowałam wstać, ale nie dałam rady. Kiedy
ponownie podjęłam próbę podniesienia się, usłyszałam nad sobą czyjś głos.
- Pomóc
ci?- spojrzałam w górę i zobaczyłam twarz, której nie znałam.
- Umm..
pewnie.
Pomógł
mi wstać i pozbierawszy moje książki, podał mi je.
Cicho
mu podziękowałam i skierowałam się w stronę klasy, w której miałam mieć następną
lekcję, ale zanim mogłam odejść, złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w tył.
Westchnęłam
zdziwiona i spojrzałam na niego.
- Tak?-
wystukałam.
- Nie
powiedziałaś mi jak masz na imię.
- M-mam
na imię Violet.- Uśmiechnęłam się do niego.
- Jestem
Nick.- Odwzajemnił uśmiech.
Ponownie
się uśmiechnęłam, odwróciłam się i poszłam na lekcję.
- - - -
- - -
Po
lekcjach poszłam znowu do szafki, żeby włożyć do niej wszystkie moje książki.
Przez to że nie miałam nic zadane, nie musiałam brać do domu żadnych
podręczników. Dzięki Bogu. Skierowałam się do wyjścia ze szkoły i postanowiłam
iść prosto do domu.
- Hej,
hej! Violet!- powiedział ktoś z tyłu.
Odwróciłam
się i zobaczyłam Nick’a biegnącego w moją stronę.
- Dokąd
idziesz?- zapytał.
-Do
domu.- Odpowiedziałam szczerze.
- Oh.
Czemu idziesz sama?
- Um.
Cóż, nikt mnie nie lubi.- Odpowiedziałam i ze smutkiem wzruszyłam ramionami.
- Ja
cię lubię.- Uśmiechnął się.
- Gdzie
jest twój dom?- zapytał.
- Um.
Kilka bloków stąd, niedaleko Dunkin’ Donuts.
- No
cóż, nie mieszkam w twojej okolicy, ale mijam po drodze tą ulicę.- Zaśmiał się.
- Oh.-
Zaśmiałam się nerwowo.
-
Podwieźć cię?- zapytał uprzejmie.
- Umm,
nie sądzę, żeby to był dobry pomysł.
-
Dlaczego?
- Um.
Raczej wolałabym się przejść. Nie chcę ci sprawiać kłopotu.- Odpowiedziałam
nerwowo.
- Nie,
nie, żaden kłopot. Nalegam.
Zawahałam
się, ale ostatecznie zgodziłam się. Wracam do domu z obcą osobą, którą poznałam
dzisiaj w szkole. Fajnie. Pokazałam mu, który dom należy do mnie i kiedy
dojechaliśmy, wysiadłam z samochodu, podziękowałam Nick’owi i weszłam do domu.
- Kto
to? Twój chłopak?- Powiedziała moja mama z pogardą.
- To
um… przyjaciel?- zdanie zabrzmiało bardziej jak pytanie, ponieważ nie
wiedziałam czy mogę nazwać Nick’a moim przyjacielem.
Przewróciła
oczami i wzięła łyk piwa z butelki. Wszedłszy do kuchni, zrobiłam sobie trochę
rosołu na obiad. Nie jestem zbytnio głodna, więc zupa mi starczy.
Po
zrobieniu rosołu poszłam na górę i zaczęłam bawić się moim gównianym laptopem,
który dali mi rodzice, i popijałam rosół. Rok temu poprosiłam o komputer, a oni
wybuchli pytając na co mi on. Powiedzieli, że to strata pieniędzy, ale
ubłagałam ich, bo był mi potrzebny do robienia zadań domowych, więc ojciec dał
mi swojego starego, gównianego laptopa. Nie przeszkadzało mi to zbytnio, dopóki
działa to się nadaje. Usiadłam na łóżku z miską gorącej zupy w rękach i z
laptopem leżącym przede mną na kołdrze. Weszłam na Twittera, skąd dowiedziałam
się, że niedługo wyjdzie nowa płyta Avicii.
Po
zjedzeniu rosołu poszłam do łazienki, żeby wziąć prysznic. Po szybkim myciu
poszłam do pokoju owinięta w ręcznik i szybko ubrałam jakiś top i spodnie od
dresu jako piżamę.
Była
dopiero 19, więc nadal miałam czas, żeby pobawić się laptopem.
- - - -
- - - -
Około
22 postanowiłam iść spać, żeby nie zaspać, biorąc pod uwagę to, że jutro będzie
piątek i muszę iść do szkoły.
Zgasiłam
światło, przykryłam się kołdrą i zamknęłam oczy.
Nagle
dźwięki pękania i huk wyrwały mnie ze snu; odgłos przypominał dźwięk szkła
rozbijanego na miliony kawałeczków. Usiadłszy zauważyłam wybitą szybę w oknie i
zaczęłam panikować. Co się do cholery stało?
Już
miałam zacząć krzyczeć, kiedy przed moim łóżkiem ktoś stanął.
Omg ale się dzieje!
OdpowiedzUsuńNick wydaje się ok ;)
Ciekawe co się stało.
Boję się o Violet :(
Czekam na kolejny <3
@TheAsiaShow_xx
PER-FECT *.* czekam nn <3 xx
OdpowiedzUsuń@crazy_mofo29131
Jej, trochę szkoda mi Violet :/ A ten Chase to skończony kretyn. Świetny rodział! Czekam na następny x
OdpowiedzUsuńO cholercia, to się narobiło. Byłam więcej niż pewna, że zakończy się na tym, że zasnęła i już, no ale proszę, proszę... Teraz to umieram z ciekawości, kto stoi przed jej łóżkiem. Mam nadzieję, że nie Chase. Nie ogarniam tego chłopaka. Jest tak paskudny! Głupi damski bokser! Za każdym razem, gdy jest o nim wzmianka zaciskam pięści, gotowa przedostać się do świata tego opowiadania i stoczyć z nim walkę. No przecież, lekcje samoobronny od taty nie mogą się zmarnować, prawda?
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
Buziaki! ♥
Szkoda mi tej dziewczyny ;< Ale też się zastanawiam czy w tej szkole nie ma kamer? XD (Wiem, że to wytwór wyobraźni) Mam nadzieję, że Harry jej pomoże czy coś... @monia_official
OdpowiedzUsuńO bony!!! Tego to się niespodziewałam ;))fajna akcja na końcu to było jak taki wielki wybuch BooooM ;) haah
OdpowiedzUsuńGłupi ten Chase !!;(nie lubię go ;)
Świetnie piszesz nie mogę doczekać następnego rozdziału!;)
Pozdrawiam i życzę weny ;)
@Best_faan_ever
P.S jestem ciekawa co z Nickem i może będzie więcej sytuacji z Harrym
Świetny !!! Ten ktoś to Harry :) prawda ??? Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
Alee emocjeee !! Super fajny ;3 ! Czekam na nn Xx ~@Lolka66
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej.
Więc czekam na next i powodzenia.
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA OPOWIADANIA O ONE DIRECTION
Liczę na szczerą opinię. To dla mnie bardzo ważne.
http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/
. ~ Misiaczek