środa, 22 stycznia 2014

rozdział 4

przepraszam , że tak długo nie dodałam rozdziału, ale nie miałam czasu niestety . ale za to mamy dla was dwa rozdziały xx

                                                                          ***

Osoba spojrzała w moją stronę, moje oczy rozszerzyły się, miałam właśnie otworzyć usta by krzyknąć, ale on był naprawdę szybko wskoczył na mnie i zakryła mi usta, więc krzyk był przytłumiony.
- Nie krzycz.- wyszeptał.
Łzy spływały po mojej twarzy. Ugryzłam go w rękę, więc wziął ją po chwili.
- Kurwa!- wymamrotał.
Miałam właśnie próbować krzyknąć jeszcze raz, bo , więc, może rodzice zmartwiliby się i starali się mi pomóc, ale wtedy mężczyzna przyłożył coś zimnego i metalicznego do mojej szyi.
- Krzyknij, a pociągnę za spust.- zagroził mi.
Powoli skinęłam głową, a on zszedł ze mnie i podszedł do szafki nocnej. Wziął rękę do małej lampki i zapalił ją. Zmrużyłam oczy przez światło i usiadłam, kiedy moje oczy w końcu przyzwyczaiły się do jasności, spojrzałam w górę i wciągnęłam powietrze.
To ten chłopak z lokowanymi włosami! Ten sam, na którego wpadłam dziś rano i wczoraj!
- My dwoje serio musimy przestać spotykać się przypadkiem.- zachichotał.
Miałam właśnie coś powiedzieć, kiedy z drugiej strony drzwi ktoś zaczął mówić.
- Ej! Violet siedź cicho! Ludzie starają się tu spać suko!- mój tata krzyknął.
Siedziałam cicho, mimo, że bardzo chciałam mu odpowiedzieć, ale to tak, jakbym miała jakąś gulę w gardle, pewnie od bycia w szoku.
- Harry Styles! Jeśli jesteś w tym domu, wyjdź natychmiast !- ktoś krzyknął z zewnątrz przez megafon, było słychać policyjne syreny.
Oh, więc ten chłopak nazywa się Harry Styles. Ale o cholera, jest kryminalistą? Co?
Spojrzałam na niego, na jego twarzy wypisane były wszystkie emocje.
- Okay, jeśli spyta czy tu jestem czy nie. Powiedz, że ty wybiłaś okno albo coś i że mnie tu nie ma. Jeśli powiesz, że jestem w twoim pokoju, przysięgam, zabije twoją rodzinę i ciebie.- znowu mi zagroził. Powoli skinęłam, w pośpiechu otworzył szafę, żeby się tam schować.
Następnie zadzwonił dzwonek do drzwi, ktoś je otworzył. Usiadłam obok drzwi i przyłożyłam do nich ucho, żeby usłyszeć ich rozmowę.
- Dobry wieczór, jak mogę panu pomóc?- powiedział mój tata.
- Dobry wieczór, zastanawiamy się czy ktoś nie mógł się włamać do pana domu kilka minut temu lub czy widział pan albo słyszał coś podejrzanego?
- O tak! Był głośny trzask w pokoju córki. I kiedy zadałem jej pytanie przez drzwi, była cisza. Zazwyczaj mi odpowiada.
- Możemy wejść do środka i to sprawdzić?
- Oczywiście.- powiedział tata.
Do diabła tato, musiałeś to powiedzieć?
Usłyszałam zbliżające się głośne kroki do drzwi i później trzy razy ktoś zapukał do nich.
Po cichu przeklęłam, wstałam i otworzyłam drzwi.
- Cześć, uh, twój tata powiedział, że podejrzany huk dochodził z twojego pokoju. Możemy wejść do środka i to sprawdzić?
- Um, pewnie.
Otworzyłam szerzej drzwi i ich wpuściłam.
- Co tu się stało?- cholera.
- Więc, byłam nieco zła i chciałam rzucić lampą o podłogę, ale przypadkiem rzuciłam ją za mocno i wyleciała przez okno.- wow, to było niespodziewane. Mam nadzieję, że uwierzy w moje kłamstwo.
- Rozumiem, widziałaś z okna mężczyznę z lokowanymi włosami? Albo cokolwiek?
- Um nie, prawdopodobnie musieliście pomylić nas z sąsiadami.
- Słyszałaś strzały?
- Tak, ale mogę zapewnić, że nie były z tego domu. Sprawdźcie u sąsiadów.- niewinnie się uśmiechnęłam.
- Uh, możemy rozejrzeć się po pokoju?
- Pewnie, tak myślę.- jeśli powiedziałabym, że nie, mógłby coś podejrzewać, nie jestem taka głupia.
Sprawdził pod moim łóżkiem, w mojej łazience, za łóżkiem i następna była szafa, o nie.

Otworzył ją i poświecił swoją latarką.

4 komentarze:

  1. Wohoho. Styles zaszalał.
    Ale Violet ma genialne teksty <3
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Woow!! Harry taki brutaal ;d! Yeaah, Violet sb swietnie poradzila ! Bardzo mi sie podoba <3 ! ~Lolka

    OdpowiedzUsuń
  3. Yeeeaaahhh !!!;) mega rozdział;D Harry taki brutal słodki ?!:)hihi już nie mogę doczekać się co będzie dalej;)
    @Bet_faan_ever

    OdpowiedzUsuń