sobota, 8 lutego 2014

rozdział 7

- H-Harry?
- To jest ten twój chłopak?- powiedział Chase szyderczym tonem.
- Odpierdol się koleś.- Harry po prostu odpowiedział. Chase go zignorował i spojrzał z powrotem na mnie, złośliwie się uśmiechnął i podniósł rękę. Zamknęłam oczy przygotowana do uderzenia.
1…
2…
3…
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Harry’ego trzymającego Chase od tyłu za ramię.
- Puść!- Chase powiedział surowo.
- Odpierdol. Się.- powtórzył powoli Harry.
- Dlaczego miałbym słuchać mięczaka?
To nie prawda. Harry nie jest mięczakiem, wygląda przerażająco, mam na myśli te tatuaże, mięśnie, surowe zielone oczy, zupełne przeciwieństwo mięczaka, tak właściwie jest kryminalistą. Tak tylko mówię.
- Koleś, daję ci ostatnią szansę na odejście.
Chase wstał, przez co Harry puścił jego ręce. Westchnęłam z ulgą, kiedy Chase podjął dobrą decyzję, aby ode-
- Dlaczego ty nie odejdziesz!?- powiedział Chase popychając Harry’ego.
Harry zmarszczył brwi i jego wyraz twarzy wyrażał złość.
- Dość!- Harry powiedział sfrustrowany.
Harry popchnął Chase’a tak mocno, że ten uderzył głową w ścianę. Jęknął i wyprostował się. Ustawił się w pozycji obronnej, podczas gdy Harry zachichotał.
- Dalej, uderz mnie.- uśmiechnął się.
Chase chciał uderzyć Harry’ego, ale ten zablokował cios łapiąc go za kostki i wykręcając mu ramię, sprawiając, że Chase upadł na ziemię.
Harry puścił jego ramię i stał cicho czekając aż Chase znowu wstanie. Kiedy Chase się podniósł natychmiast zamierzył się na Harry’ego, ale ten znowu chybił, bo Harry schylił się i uderzył go prosto w brzuch, przez co ten ponownie upadł.
- Wstawaj! Cieniasie!- krzyknął Harry.
Była cisza, dopóki Hazz nie odchylił głowy do tyłu śmiejąc się.
Co ?
Chase skorzystał z okazji, szybko wstał i uderzył Harry’ego prosto w szczękę. Ten przestał się śmiać i spojrzał Chase’owi w oczy.
- Dzięki. Potrzebowałem tego.- uśmiechnął się złowieszczo.
Nie tracąc czasu Harry rzucił się na Chase’a. Ten upadł na ziemię, a Harry był na nim i zaczął okładać go pięściami po twarzy.
Lewa, prawa, lewa, prawa, lewa, prawa.
Nie mogłam dłużej na to patrzeć. Próbowałam wstać, ale nie udało mi się. Próbowałam znowu, ale znowu się nie udało. Chase pobił mnie za mocno i nie mogłam wstać. Zaraz, może jeśli-
- Harry! Przestań! Zabijesz go!- pisnęłam.
Na szczęście, Harry mnie posłuchał i przestał torturować Chase’a uderzeniami.
- Masz szczęście, ż cię nie zabiłem.- splunął Harry.- odejdź zanim zmienię zdanie.
Chase powoli wstał, upadając za pierwszym podejściem.
- Harry, pomóż mu. Zadzwoń pod 911 albo coś!
- Niee, nic mu nie jest.- spojrzał ponownie na Chase’a, jego wzrok napotkał Harry’ego, przez co wstał szybciej i pokuśtykał na zewnątrz alei.
Ponownie próbowałam wstać, tym razem z powodzeniem, ale czułam się słabo, a moja głowa pulsowała. Próbowała mówić, ale moje nogi nagle zachwiały się i upadłam. Zamknęłam oczy gotowa uderzyć twarzą o ziemię, ale tak się nie stało. Otworzyłam oczy, najwidoczniej Harry szybko zareagował i mnie złapał.
- Uh, dlaczego tu jesteś?- wypaliłam znienacka.
- Nie zamierzasz podziękować za uratowanie ci życia?- zachichotał.
- Uh, yeah. Dziękuję, tak myślę.- powiedziałam zakłopotana. Puścił mnie i pomógł wstać. Starałam się odzyskać równowagę, ale nie wydawało się, żebym ustała prosto.
- Okay, wiesz co.- Harry odwrócił się do mnie plecami i lekko przykucnął.- Wskocz na moje plecy.
- Co? Dlaczego?
- Nie spędzimy nocy w tej alei.
- Yeah, ale nie łapię dlaczego nie zadzwonisz po karetkę ?
- Niee, zbyt ryzykowne. Wiedzą kim jestem. Plus jesteś tylko trochę poraniona. Mogę to naprawić.- zachichotał.
- Trochę? Jestem bardzo poraniona.- przewróciłam oczami.
- Za dużo gadasz, wchodź na moje plecy.
- Cokolwiek.
Wskoczyłam mu na plecy i zaczął iść w dół ulicy z założonym kapturem i okularami przeciwsłonecznymi. Zastanawiało mnie jak on widzi, skoro jest ciemno.
**
Kiedy zbliżaliśmy się do mojego domu chciałam zejść z jego pleców, ale on pochylił się do przodu uniemożliwiając mi to.
- Harry, puść.
- Nie. Zabieram cię na górę.
- Harry nie. Nie wpuszczę kogoś obcego do domu.
- Dobra. Cokolwiek.- puścił mnie bez ostrzeżenia, przez co straciłam równowagę i upadłam . pisnęłam:
- Auć.
Harry zachichotał i sobie poszedł.
Wow, palant.
doczłapałam się do drzwi i szukałam klucza w kieszeni. Kiedy go miałam, włożyłam go do zamka i przekręciłam.
Weszłam do domu, była kompletna cisza, moi rodzice pewnie wyszli. Ruszyłam powoli do schodów i weszłam do pokoju. Opadłam na łóżko. Wpatrywałam się w sufit, w końcu, w spokoju i ciszy. Ale dzwoniący telefon przerwał moją ciszę i spokój wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na ekran. Od nieznanego nr, czyli od Harry’ego. Westchnęłam i kliknęłam na wiadomość.
„ Potrzebujesz pomocy przy skaleczeniach ? ;) xH”
Przewróciłam oczami i znowu zignorowałam jego wiadomość. Westchnienie opuściło moje usta i zamknęłam oczy. Dlaczego moje życie musi takie być?
- Naprawdę nie rozumiem dlaczego ciągle ignorujesz moje wiadomości.
Ktoś zachichotał w moim pokoju.

Harry?!

10 komentarzy:

  1. Jejku, świetne tłumaczenie! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, świetne tłumaczenie! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww, muszę przyznać, że końcówka jest urocza. Sama nie wiem dlaczego, ale jest. tsa, ja jestem serio dziwna haha
    ale tak na serio, Harry zdobył u mnie punkt za do, że dojebał Chase'owi! HA KOLEŚ i HA! Taa, sama nie wiem, co mam z tym "ha" hahaha
    No, to teraz mam nadzieję, że szybciej pojawi się nowy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja uwielbiam takiego Harrego ♥ Końcówka absolutnie genialna. Nasz Harry taki uroczy... :)
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Cieszę się ogromnie, że tłumaczysz to opowiadanie. xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z poprzednim komentarzem ♥ Boski! Harry nie zaniósł jej na górę, a jednak potem przyszedł sprawdzić, co z nią AWWWW *u* @monia_official

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Harry'ego.
    Taki męski i uratował ją! Aaaaa x
    A ten Chase niech spada pod kwiatki, rip chase. Xdd
    Omg jak on znowu do niej wszedł? Hahahaha!
    <3
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieeereee!!!!! No czemu taki krótki?!!jest Genialny!!;))ja się tu rozkręcam i zachwycam Harry'm a tu koniec...nooo ...żesz...!!;((gahhahahah nie mogę doczekać się nowego ;D świetnie to tłumaczysz;))uwielbiam te ff ;)jejciu jest doskonałe xdd Szybko proszę o kolejny, pozdrawiam i życzę dużo weny. ;))yeeeyyy nie będę mogła teraz zasnąć;)Kochany Harry *_*
    @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny !!! Tak się zastanawiam czy Hazza ją śledzi?
    Jak on się znalazł w jej pokoju? Rozumiem, że ma okno wybite ale żeby nic nie słyszeć :)
    Nie mogę uwierzyć, że przerwałaś w takim momencie :( błagam cię nie rób tego nigdy więcej :)
    Czekam nn ;*
    Xx @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny! Aww Hazz taki bohaterski. Uwielbiam TO . Do następnego! ~Lolka66

    OdpowiedzUsuń