- H-Harry?
- To jest ten twój chłopak?- powiedział Chase
szyderczym tonem.
- Odpierdol się koleś.- Harry po prostu
odpowiedział. Chase go zignorował i spojrzał z powrotem na mnie, złośliwie się
uśmiechnął i podniósł rękę. Zamknęłam oczy przygotowana do uderzenia.
1…
2…
3…
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Harry’ego
trzymającego Chase od tyłu za ramię.
- Puść!- Chase powiedział surowo.
- Odpierdol. Się.- powtórzył powoli Harry.
- Dlaczego miałbym słuchać mięczaka?
To nie prawda. Harry nie jest mięczakiem, wygląda
przerażająco, mam na myśli te tatuaże, mięśnie, surowe zielone oczy, zupełne
przeciwieństwo mięczaka, tak właściwie jest kryminalistą. Tak tylko mówię.
- Koleś, daję ci ostatnią szansę na odejście.
Chase wstał, przez co Harry puścił jego ręce.
Westchnęłam z ulgą, kiedy Chase podjął dobrą decyzję, aby ode-
- Dlaczego ty nie odejdziesz!?- powiedział Chase
popychając Harry’ego.
Harry zmarszczył brwi i jego wyraz twarzy wyrażał
złość.
- Dość!- Harry powiedział sfrustrowany.
Harry popchnął Chase’a tak mocno, że ten uderzył
głową w ścianę. Jęknął i wyprostował się. Ustawił się w pozycji obronnej,
podczas gdy Harry zachichotał.
- Dalej, uderz mnie.- uśmiechnął się.
Chase chciał uderzyć Harry’ego, ale ten
zablokował cios łapiąc go za kostki i wykręcając mu ramię, sprawiając, że Chase
upadł na ziemię.
Harry puścił jego ramię i stał cicho czekając aż
Chase znowu wstanie. Kiedy Chase się podniósł natychmiast zamierzył się na
Harry’ego, ale ten znowu chybił, bo Harry schylił się i uderzył go prosto w
brzuch, przez co ten ponownie upadł.
- Wstawaj! Cieniasie!- krzyknął Harry.
Była cisza, dopóki Hazz nie odchylił głowy do
tyłu śmiejąc się.
Co ?
Chase skorzystał z okazji, szybko wstał i uderzył
Harry’ego prosto w szczękę. Ten przestał się śmiać i spojrzał Chase’owi w oczy.
- Dzięki. Potrzebowałem tego.- uśmiechnął się
złowieszczo.
Nie tracąc czasu Harry rzucił się na Chase’a. Ten
upadł na ziemię, a Harry był na nim i zaczął okładać go pięściami po twarzy.
Lewa, prawa, lewa, prawa, lewa, prawa.
Nie mogłam dłużej na to patrzeć. Próbowałam
wstać, ale nie udało mi się. Próbowałam znowu, ale znowu się nie udało. Chase
pobił mnie za mocno i nie mogłam wstać. Zaraz, może jeśli-
- Harry! Przestań! Zabijesz go!- pisnęłam.
Na szczęście, Harry mnie posłuchał i przestał
torturować Chase’a uderzeniami.
- Masz szczęście, ż cię nie zabiłem.- splunął
Harry.- odejdź zanim zmienię zdanie.
Chase powoli wstał, upadając za pierwszym
podejściem.
- Harry, pomóż mu. Zadzwoń pod 911 albo coś!
- Niee, nic mu nie jest.- spojrzał ponownie na
Chase’a, jego wzrok napotkał Harry’ego, przez co wstał szybciej i pokuśtykał na
zewnątrz alei.
Ponownie próbowałam wstać, tym razem z
powodzeniem, ale czułam się słabo, a moja głowa pulsowała. Próbowała mówić, ale
moje nogi nagle zachwiały się i upadłam. Zamknęłam oczy gotowa uderzyć twarzą o
ziemię, ale tak się nie stało. Otworzyłam oczy, najwidoczniej Harry szybko
zareagował i mnie złapał.
- Uh, dlaczego tu jesteś?- wypaliłam znienacka.
- Nie zamierzasz podziękować za uratowanie ci
życia?- zachichotał.
- Uh, yeah. Dziękuję, tak myślę.- powiedziałam
zakłopotana. Puścił mnie i pomógł wstać. Starałam się odzyskać równowagę, ale
nie wydawało się, żebym ustała prosto.
- Okay, wiesz co.- Harry odwrócił się do mnie
plecami i lekko przykucnął.- Wskocz na moje plecy.
- Co? Dlaczego?
- Nie spędzimy nocy w tej alei.
- Yeah, ale nie łapię dlaczego nie zadzwonisz po
karetkę ?
- Niee, zbyt ryzykowne. Wiedzą kim jestem. Plus jesteś
tylko trochę poraniona. Mogę to naprawić.- zachichotał.
- Trochę? Jestem bardzo poraniona.- przewróciłam
oczami.
- Za dużo gadasz, wchodź na moje plecy.
- Cokolwiek.
Wskoczyłam mu na plecy i zaczął iść w dół ulicy z
założonym kapturem i okularami przeciwsłonecznymi. Zastanawiało mnie jak on
widzi, skoro jest ciemno.
**
Kiedy zbliżaliśmy się do mojego domu chciałam
zejść z jego pleców, ale on pochylił się do przodu uniemożliwiając mi to.
- Harry, puść.
- Nie. Zabieram cię na górę.
- Harry nie. Nie wpuszczę kogoś obcego do domu.
- Dobra. Cokolwiek.- puścił mnie bez ostrzeżenia,
przez co straciłam równowagę i upadłam . pisnęłam:
- Auć.
Harry zachichotał i sobie poszedł.
Wow,
palant.
doczłapałam się do drzwi i szukałam klucza w
kieszeni. Kiedy go miałam, włożyłam go do zamka i przekręciłam.
Weszłam do domu, była kompletna cisza, moi
rodzice pewnie wyszli. Ruszyłam powoli do schodów i weszłam do pokoju. Opadłam
na łóżko. Wpatrywałam się w sufit, w końcu, w spokoju i ciszy. Ale dzwoniący
telefon przerwał moją ciszę i spokój wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na
ekran. Od nieznanego nr, czyli od Harry’ego. Westchnęłam i kliknęłam na
wiadomość.
„ Potrzebujesz pomocy przy skaleczeniach ? ;) xH”
Przewróciłam oczami i znowu zignorowałam jego
wiadomość. Westchnienie opuściło moje usta i zamknęłam oczy. Dlaczego moje
życie musi takie być?
- Naprawdę nie rozumiem dlaczego ciągle
ignorujesz moje wiadomości.
Ktoś zachichotał w moim pokoju.
Harry?!
Jejku, świetne tłumaczenie! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział xx
OdpowiedzUsuńJejku, świetne tłumaczenie! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział xx
OdpowiedzUsuńAwww, muszę przyznać, że końcówka jest urocza. Sama nie wiem dlaczego, ale jest. tsa, ja jestem serio dziwna haha
OdpowiedzUsuńale tak na serio, Harry zdobył u mnie punkt za do, że dojebał Chase'owi! HA KOLEŚ i HA! Taa, sama nie wiem, co mam z tym "ha" hahaha
No, to teraz mam nadzieję, że szybciej pojawi się nowy rozdział <3
Cudo ♥
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takiego Harrego ♥ Końcówka absolutnie genialna. Nasz Harry taki uroczy... :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny rozdział. Cieszę się ogromnie, że tłumaczysz to opowiadanie. xx
Zgadzam się z poprzednim komentarzem ♥ Boski! Harry nie zaniósł jej na górę, a jednak potem przyszedł sprawdzić, co z nią AWWWW *u* @monia_official
OdpowiedzUsuńKocham Harry'ego.
OdpowiedzUsuńTaki męski i uratował ją! Aaaaa x
A ten Chase niech spada pod kwiatki, rip chase. Xdd
Omg jak on znowu do niej wszedł? Hahahaha!
<3
@TheAsiaShow_xx
Nieeereee!!!!! No czemu taki krótki?!!jest Genialny!!;))ja się tu rozkręcam i zachwycam Harry'm a tu koniec...nooo ...żesz...!!;((gahhahahah nie mogę doczekać się nowego ;D świetnie to tłumaczysz;))uwielbiam te ff ;)jejciu jest doskonałe xdd Szybko proszę o kolejny, pozdrawiam i życzę dużo weny. ;))yeeeyyy nie będę mogła teraz zasnąć;)Kochany Harry *_*
OdpowiedzUsuń@Best_faan_ever
Genialny !!! Tak się zastanawiam czy Hazza ją śledzi?
OdpowiedzUsuńJak on się znalazł w jej pokoju? Rozumiem, że ma okno wybite ale żeby nic nie słyszeć :)
Nie mogę uwierzyć, że przerwałaś w takim momencie :( błagam cię nie rób tego nigdy więcej :)
Czekam nn ;*
Xx @JustynaJanik3
Świetny! Aww Hazz taki bohaterski. Uwielbiam TO . Do następnego! ~Lolka66
OdpowiedzUsuń